Zastanawialiście się kiedyś jak otworzyć bar? Założymy się, że każdy kto kiedykolwiek oglądał Jak poznałem waszą matkę, kiedyś o tym pomyślał. A może bar na kółkach? Food truck, gastrobus, gastro furgonetka, gastrofurgon – jakkolwiek ich nie nazywamy i tak cieknie nam ślinka na samą myśl o pysznościach, które możemy z nich kupić. Niektórym z nas przychodzi nawet do głowy, by mieć własny food truck, ale jak otworzyć bar na kółkach?
Po pierwsze: pomysł
Nie wystarczy postanowić, że chcemy mieć własny food truck i sprzedawać jedzenie. Musimy zastanowić się, jakiego rodzaju dania chcemy serwować, w jakich miejscach się pojawiać i przede wszystkim: czy ma to być nasza własna marka, czy franczyza?
Zasadniczą zaletą tworzenia własnej marki jest pełna swoboda: to my wybieramy menu, nazwę i projekt wizualny dla naszego biznesu, kierunek rozwoju firmy itd. Pracujemy w 100% na własny rachunek, sami sobie jesteśmy szefami i podejmujemy decyzje. Mimo to wielu postanawia skorzystać z franczyzy i działać pod znanymi klientom szyldami przedsiębiorstw. Dlaczego? Ponieważ przychodzimy “na gotowe”: interesuje nas tylko wyposażenie się w ciężarówkę (a czasem nawet i to dostajemy od firmy) i kilka innych drobnych spraw, a kwestie menu i dostawy najważniejszych składników oraz dostosowania samochodu do działania pozostają po stronie firmy.
Na jaką opcję byśmy się nie zdecydowali, zawsze musimy liczyć się z dość wysokimi kosztami wystartowania z działalnością.
Sprawdź również pozostałe pomysły na własny biznes >>
Po drugie: finanse
Łatwo powiedzieć: “interesuje nas tylko wyposażenie się w ciężarówkę”, prawda? A przecież wszyscy wiemy, że nie dość, że nie może to być jakikolwiek samochód, to jeszcze trzeba go dostosować do przygotowywania i sprzedaży szybkich posiłków! Bez względu na to, czy chcemy to robić na własną rękę, czy zlecić profesjonalistom, będą nam potrzebne konkretne nakłady finansowe. Skąd je wziąć?
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się być kredyt, który możemy zaciągnąć w banku na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Czasami, zależnie od naszej sytuacji finansowej, może wystarczyć zwykła pożyczka, którą opłacimy np. rachunek za brakujące nam elementy obwoźnej kuchni. Za każdym razem warto porównać oferty banków i firm pożyczkowych, by świadomie wybrać najlepszą dla nas opcję.
Dowiedz się jak sprawdzić, czy możesz wziąć coś na raty >>
Po trzecie: food truck
Jaki samochód nadaje się na food trucka? Musimy patrzeć na tzw. dostawczaki w konstrukcji na ramie. Jeśli rozejrzymy się po sieci, zobaczymy, że najbardziej popularnym modelem jest Fiat Ducato, ale równie dobrze możemy zastanowić się nad modelami Renault, Iveco, Peugeota itp.
Pozostaje jednak zawsze bardzo ważne pytanie: kupić, czy wziąć w leasing? Każda z opcji ma swoje wady i zalety, a to, które z nich będą przeważały zależy od naszej sytuacji i pomysłu na prowadzenie biznesu.
Kupujemy gastrobus
Kupno samochodu na bar to wydatek od kilkunastu do nawet 100 tys. zł. To tak samo jak z nabyciem każdego innego pojazdu: cena zależy od modelu, wyposażenia, wieku, stanu technicznego… Przeszukanie aktualnych ogłoszeń na portalach motoryzacyjnych powinno dać nam obraz tego, na co będzie nas stać. Możemy kupić busa, którego dopiero skierujemy do przeróbki na food trucka, używany gastrobus, który będziemy musieli jeszcze dostosować do naszych potrzeb albo gotowy do pracy pojazd.
Food truck w leasingu
Bardzo dobrym pomysłem jest też leasing. Rozróżnia się 2 jego rodzaje:
- leasing operacyjny,
- leasing finansowy.
Jeśli chodzi o leasing operacyjny, to food truck pozostaje częścią majątku leasingodawcy (czyli tego, od którego bierzemy samochód), natomiast w leasingu finansowym gastro furgonetka przypisywana jest do części majątki leasingobiorcy (czyli naszego). Kolejna różnica to kwestie podatkowe VAT: leasing operacyjny pozwala na opłaty odpowiednie do każdej raty, a finansowy oznacza dla nas opłacenie całego podatku z góry. To nie koniec: leasing operacyjny pozwala na wpisanie w koszty uzyskania przychodu wpłatę początkową i comiesięczną opłatę, natomiast finansowy umożliwia odpisy amortyzacyjne oraz odsetki z każdej kolejnej raty.
Do zalet prowadzenia food trucka w leasingu należy z pewnością fakt, że po pewnym czasie możemy odkupić wóz od jego właściciela po niższej cenie albo – jeśli coś nie wyjdzie – po prostu zakończyć współpracę nie przejmując się tym, co potem zrobić z samochodem.
Po czwarte: miejsce
Nie jest tak, że kiedy zdobędziemy już nasz wymarzony, wspaniale wyposażony pojazd, przygotujemy pyszne menu i otrzymamy wszelkie zgody i certyfikaty na gastronomię na kółkach, możemy wyjechać w świat i częstować każdego chętnego. Niestety: food trucka trzeba parkować w odpowiednich miejscach. Przede wszystkim musimy mieć zgodę na postój i sprzedawanie tam naszych wyrobów. Czy chodzi o prywatną działkę, plac miejski, czy park na przedmieściach, należy otrzymać zezwolenie na prowadzenie tam biznesu od właściciela, miasta lub gminy, a także sanepidu. Co do tego ostatniego, to musimy kontaktować się z oddziałem właściwym dla okolicy, w której mamy zamiar sprzedawać przekąski z naszego gastrobusu.
Po piąte: jak otworzyć bar? Do dzieła!
Od samego marzycielstwa nikt jeszcze nie przysporzył sobie fortuny – trzeba działać! Jeśli naprawdę czujemy, że food truck to jest to, nie ma na co czekać. Obmyślmy pomysł na nasz biznes, przeliczmy finanse, sprawdźmy oferty nabycia samochodu, porównajmy propozycje kredytowe i pożyczkowe, a potem…do dzieła!